Podróże do Włoch

 

Drezno

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Powietrze jest zdrowe i umiarkowane, bardziej jednak zimne niż ciepłe, zwłaszcza nad morzem. Grunta są urodzajne, ledwie gdzie znajdują się takie miejsca, które by nie obfitowały we wszystkie rzeczy do wyżywienia potrzebne. Nie schodzi Niemcom na wybornych winach [...] na wodach mineralnych tak ciepłych jako zimnych, na minerach srebrnych, miedzianych, cynowych, żelaznych i żywym srebrze. Niemiecka kraina obficie szafuje dobre piwa, wełnę, grube sukna, materie wełniane, konie owoce etc. [s. 85.]

Niemcy są szczerzy, przystojnej postaci, wojenni, dobrzy żołnierze, sposobni do atakowania i wytrzymania trudów wojskowych, nie są zbytnią rozumu ostrością zaszczyceni, zdatni jednak do handlu i kunsztów rzemieślniczych; kochają się w wojnie, jedzą tłusto, piją zbytecznie, z tym wszystkim są pracowici i ćwiczą się pomyślnie w kunsztach i naukach [...] [s. 85-6.]

W Myśni Drezno M. S.* i rezydencja Elektorów Saskich. [s. 79.]

*miasto stołeczne

Wrażenia podróżników

[...] wyjechałem z Wiednia, aby obejrzeć pod Dreznem zgrupowanie wojsk saskich [...] Niewiele z tego obozu widziałem, bo dostałem febry wkrótce po przyjeździe do Drezna. [Stanisław August Poniatowski, s. 107.]

 

Wiedeń

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Wiedeń nad odnogą Dunaju i rzeczką Wiedniem położony, stolicą rządu państw dziedzicznych austriackich i rezydencją cesarzów od lat 200, arcybiskupstwem, Akademią zaszczycony, ludny, bogaty i piękny najbardziej dla swych przedmieściów. [s. 70.]

Wrażenia podróżników

Do Wiednia przybyłem w roku 1769, w marcu, którego piękne położenie nad Dunajem, forteca miejska najwarowniejsza, przedmieścia najrozleglejsze a ludność do trzystu tysięcy mieszkańców mająca w początkach bawiły mię. [Franciszek Karpiński, s. 63.]

 

Franciszek Karpiński

Wiedeń w opasaniu murów dosyć duży, przedmieścia za wałami oddalone na staje, większe się widzą od miasta. Arsenał z pomiędzy tych com widziała równy, [w] piękniejszym ułożeniu wspaniały, najporządniej utrzymany. Wyrabiane są tu z broni, armat i innych narzędzi wojennych herby, desenie, kwiaty, zgoła różne słupy i figury, ale okrywają ściany i sufity, także próżnego zobaczyć miejsca [nie można]. Zbiór i zaszczyt starożytność arsenału tutejszego [...] widziałam tu chorągwie tureckie, które Jan III Sobieski, pradziad mój, obroniwszy Wiedeń, zwycięskim dostał sposobem. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 230-1.]

Wiedeń wydaje się szczególnie piękny, kiedy oglądany jest z zewnątrz. Ukazuje się wtedy doprawdy całkiem ładny widok; widać nieduże, ufortyfikowane miasto i piękne budynki w nim. [Monteskiusz, s. 252.]

[...] jest małe, przygniecione fortyfikacjami [...] Niedogodnością jest to, że rzadko można zamieszkać samemu w jednym domu i nawet Dwór musi odstępować jedno piętro panom oficerom; to wszystko sprawia, że czynsze są tutaj strasznie wysokie. [Monteskiusz, s. 253.]

Niewielkie rozmiary miasta, kurz pochodzący głównie z szerokiego i niezabudowanego tereny między nim samym a jego przedmieściami sprawiają, że latem wygodniej jest przebywać w podmiejskich domach i ogrodach niż w samym mieście. [Monteskiusz, s. 253.]

 

Wenecja

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Miasto stołeczne państw Rzeczypospolitej Weneckiej i Dogady jest Wenecja na 72 małych wyspach wystawiona, piękna, bogata, handlowna i ludna. Wszystkie domy, pałace, gmachy na ubitych palach zasadzone nie ulicami, ale kanałami dzielą się; niektóre kanały na kształt holenderskich groblą kamienną z obojej strony ubitą obwarowane dla przechodu pieszych dają sposobność, ale po wszystkich innych trzeba wozić się gondolami, to jest czółnami. Kanały jedne do drugich wpadają, a ulice i wyspy mostami pięknymi, których tu liczą na 500 łączą się. [s. 209.]

Powietrza własności względem ciepła i zimna są podobne do innych włoskich krajów. Urodzaje we wszystkich prowincjach weneckich pracą i przemysłem obywatelów pomnożone przenoszą potrzebę kraju i handel zasilają zewnętrzny [...] Handel europejski, który wszystkie świata części obiega, początek wziął w Wenecji i jej panowanie po obszernych rozciągnął krajach. [s. 218.]

Wenecjanie oprócz własności wszystkim Włochom powszechnych różnią się od nich charakterem do ich praw przystosowanym: są poważni, roztropni, stateczni w przyjaźniach, jednostajni w postępkach, cierpliwi w sprawach długiego zawodu i trudnych, ludzcy i przyjemni tym, którzy się z nimi umieją obchodzić, spokojnością zewnętrzną pokrywają arcysztucznie największe nieukontentowania i wewnętrzne burze; sprawy publiczne i domowe długo roztrząsają, uważnie stanowią, a od wykonania postanowionych największymi trudnościami odwieść się nie dają. [s. 218-9.]

 

Wrażenia podróżników

Pierwsze spojrzenie na Wenecję jest cudowne; nie znam drugiego takiego miasta, w którym bardziej, niż w Wenecji odczuwałoby się od pierwszej chwili radość z przybycia do niego, czy to z powodu odkrycia widoku, którego wcześniej się nie znało, czy to dla przyjemności, jakiej on dostarcza. [Monteskiusz, s. 265.]

Wenecjanie i Wenecjanki posiadają szczególny rodzaj dewocji: mężczyźni utrzymują ladacznice, ale za żadne skarby nie odpuszczą sobie udziały we mszy świętej; i nie myślcie, że obecność kurtyzan w kościele może im przy tym zaszkodzić w ich reputacji i stanowisku. [Monteskiusz, s. 270.]

Ogólne zabawy Wenetów - teatra, maski, pierwsze nie zawsze równie piękne, drugie w żadnej osobliwych odmianach zabawy nie mają. Kafenhauzy tutaj w lecie i zimie równie napełnione tak zacnemi ludźmi, że mimo dożego, któremu wszystkie prawie zbronne wspólne zabawy, nie masz nikogo z obcych i krajowych, kto by na nich nie bywał. Damy nawet zazwyczaj znajdują się, prócz tego są tu miejsca do zabaw kazinki nazwane. Te bez różnicy trzymać wolno pierwszym i niższym, obcym i swoim ludziom. Są niewielkie domy na drobne podzielone pokoiki. Tam schodzą się przyjaciele i zaproszeni według upodobania. Ale najwięcej w karty czas trawiąc. Spacer od wieczora do późnej nocy po placu Św. Marka najzwyczajniejszy. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 206.]

Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska

Po obiedzie byłam zobaczyć kilka kościołów, jak San Moisè, Zobenigo. Wszędzie było pełno marmurów. Najbardziej jednak podobał mi się kościół La Salute. Miał kształt rotundy, z zewnątrz był wspaniały - kolumny, przepych, rzeźby, wewnątrz - zachwycające ołtarze. Ambona była wsparta na czterech kolumnach. W zakrystii znajdowały się piękne obrazy. Później skierowaliśmy się w stronę kościoła dei Mendicanti, gdzie usłyszeliśmy oratorium wykonane przez dziewczęta wychowywane tam na koszt rządu. Muzyka była bardzo ładna, dziewczęta same również akompaniowały na różnych instrumentach, a na rogach myśliwskich grali mężczyźni [...] Przez cały czas jego trwania panowała cisza, nie było wolno bić brawa, jednak był sposób na wyrażenie swojego zadowolenia - większość mężczyzn miała wachlarze i właśnie nimi się w tym celu posługiwała - dosyć osobliwy obyczaj. [Katarzyna z Sosnowskich Platerowa, s. 80-1.]

Zastałem Wenecję prawie taką, jak w roku 1747. Kanały śmierdziały jak niegdyś; czarne szaty i wielkie peruki nieco zmalały, ale nieomal takie same. Żadnego nowego budynku; stare tak samo czarne jak otaczające je gondole, które obok nich przepływają, lud równie wesoły, dobry i poddany jak niegdyś. Ta sama wstrzemięźliwość w stosunku do zagadnień rządu jednakowa polityka w odniesieniu do dworów i cudzoziemskich posłów, ta sama rozwiązłość obyczajów i galanteria, może nawet większa, i zawsze obok powierzchownej dewocji. [August Fryderyk Moszyński, s. 565.]

 

 Bolonia

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Tak w krajach papieskich, jako w znaczniejszych Włoch częściach wszystkie cztery roku części są łagodne, bydła różnego, zwierząt leśnych, zboża, wina, oliwy, owoców, jarzyny jest wielka obfitość. Całe Włochy mogą się nazwać wesołym i rozkosznym ogrodem. Powietrze wszędzie jest zdrowe oprócz Państwa Papieskiego lecie w upały. [s. 61.]

Obywatelów Państwa Papieskiego i wszystkich w powszechności Włochów zdobi polor, roztropność, dowcip, wstrzemięźliwość, głęboka polityka i sposobność do wszystkich nauk i kunsztów wyzwolonych [...] Słuszna pada na Włochów nagana, że są mściwi, skryci, zdrajcy, zawiśni, podejrzenia pełni, w okazałościach powierzchownych zatopieni i rzeczy najświętszych na złe zażywają dla dopięcia swych zamysłów i oszukania swych nieprzyjaciół. [s. 61-2.]

Powiat Bonoński z M. S. Bononią, którą nazywają tłustą dla obfitości kraju. [s. 60.]

Wrażenia podróżników

Po obiedzie wybraliśmy się na spacer po mieście. Wynajęty służący pokazał nam pałac kardynała legata, kardynała-arcybiskupa oraz wieżę Garisenda, słynną ze względu na jej szczególną architekturę. Była bardzo mocno nachylona, ale niedokończona. Wydaje mi się, że nigdy nie zostanie ukończona, ponieważ konstrukcja tego nie wytrzyma. Na miejskim placu znajdowała się ogromna fontanna z posągiem Neptuna i jego trytonami. Choć słynęła ze swej urody, odniosłam wrażenie, że w wielu innych miejscach ta naga statua byłaby niestosowna; również pomysł, aby woda wytryskiwała z piersi bóstw, wydawał mi się nieco dziwny. [Katarzyna z Sosnowskich Platerowa, s. 110-1.]

Bononia - miasto papieskie, piękne i dwa ma rynki [ze] statuami pięknemi kilka. Domy, których podcienia najwięcej na kolumnach kamiennych wspirają się, siła ozdoby dodają miastu. Ale są nawet drewniane dosyć mizerne domy [...] Kościoły są tu piękne, osobliwie Św. Dominika, gdzie i ciało jego leży. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 115-6.]

Od Bolonii scena lub wygląd kraju ulegają zmianie i to nagle [...] z Florencji do Bolonii przejeżdża się przez góry. Tutaj traci się nagle ich widok; teren staje się płaski, błotnisty, żyzny i przecięty rzekami [...] Budynki chłopskie bardzo tu liczne podobne trochę zewnętrznie do chłopskich chat w Polsce. Tak samo bielone i kryte słomą, ale w przeciwieństwie do naszych wyglądają na duże i wygodne [...] [August Fryderyk Moszyński, s. 558.]

 

 Rzym

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Rzym nad Tybrem, chociaż z dawnej piękności obnażony, liczy się jednak między największymi i najpiękniejszymi miastami Europy, nie tylko dla wspaniałych kościołów, ale dla przepysznych pałaców, rozkosznych ogrodów i pięknych rynków. [s. 59.]

Wrażenia podróżników

Nie odwiedziłem dotąd ponownie szacownego amfiteatru Flawiusza. Obejrzałem go wreszcie, lecz oburzony na tych, co zepsuli ten wspaniały pomnik [...] Zwiedzając tę budowlę znów przypomniałem sobie zdanie, że w Rzymie istnieją trzy Rzymy: pierwszy - Rzym cezarów, drugi - Leona X i trzeci - nowy. Tak jest dosłownie. Spotyka się w Rzymie, i to na każdym kroku, ślady wielkości starożytnych. Kościół Św. Piotra, Watykan i liczne inne przybytki smaku i sztuk pouczają nas o ich odrodzeniu. Współczesne budowle - drobnostki - jak zakrystia Św. Piotra, malowidła niedbałe i pstre w kolorach, posągi zmanierowane wskazują, czego się mamy spodziewać we Włoszech, gdzie nie kłopoczą się już o dobre wzory, a tylko cudzoziemcy je studiują. [August Fryderyk Moszyński, s. 247.]

Nie cierpię już ani ambry, ani piżma. Używam pomady o jaśminowym zapachu oraz pudru perfumowanego irysami. Tych zapachów tak bardzo nie znoszą w Rzymie, że gdy przechodziłem obok poczciwych [kobiet], jednym robiło się słabo, a inne omal nie spadły ze schodów, na które weszły z takim trudem. [August Fryderyk Moszyński, s. 246.]

August Fryderyk Moszyński

 

Rzym na wzgórkach leży. Obszerność jego samemu tylko Paryżowi nieco ustąpić może. Miasto rozrzucone, budowle nie najgęściejsze. Na pierwszym wstępie liczne nie zagrzebane jeszcze ciekawości od czasów, a nowe ozdoby dorównywające starożytnym każdego uczą i z łatwością dowodzą, że tu panowie mieszkali świata i że zewsząd na jedne miejsce zgromadzali wszystko. Ogólnych Rzymu ciekawości ani myśle wyrażać, kupiona o tym książka łatwo niesposobność wyręczy i trudność dowiedzie [...] [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 142.]

Po obiedzie poszliśmy do Bazyliki św. Piotra. Szczegółowy opis zająłby dużo miejsca, ale nie mogę powstrzymać się, by nie powiedzieć o kilku rzeczach, które mnie najbardziej urzekły. Po pierwsze plac przed Bazyliką był zaskakująco piękny i majestatyczny, z dwóch stron otoczony kolumnadami, z których każda miała po cztery rzędy kolumn. Fasada świątyni była również ozdobiona kamiennymi kolumnami. Przed budowlą znajdował się granitowy obelisk przywieziony z Egiptu, a obok niego dwie fontanny, w których woda tryskała do góry i spadała jak deszcz, co wywierało niezwykłe wrażenie. Wchodząc do kościoła odnieśliśmy wrażenie, że wszystkie elementy i sama świątynia wydawały się o wiele większe, niż były w rzeczywistości. To wynik zastosowanych idealnych proporcji. [Katarzyna z Sosnowskich Platerowa, s. 136.]

W Rzymie odkrywam prawdziwe wieczne miasto [...] Dwa tysiące pięćset lub sześćset lat istnienia czynią zeń, w taki czy w inny sposób, metropolię większej części świata, ogromny skarbiec zgromadzonych tu, jedynych w swoim rodzaju rzeczy. [Monteskiusz, s. 288.]

 

Neapol 

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Królestwo Neapolitańskie ma grunta dziwnie urodzajne, minery ałunowe i żelazne i mannę wyborną. [s. 65.]

Neapolitańczykom przyganiają, że są niestateczni, próżnujący, zawiśni, skryci i szalbierze, skąd przysłowie urosło, że Neapol jest rajem mieszkanym przez diabłów. Są jednak hojni, ludzcy i obowiązujący tych, którzy z nimi umieją postępować. [s. 65-6.]

Neapol M. S. nie tylko właściwej Lawory, lecz całego Królestwa liczy się między największymi i najpiękniejszymi miastami Europy, obronne trzema zamkami, ozdobione rezydencją królewską, stolicą arcybiskupią i Akademią. Wezuwiusz góra ognie wybuchająca siarczyste o 3 mile leży od Neapolu. [s. 63.]

Wrażenia podróżników

Królestwa Neapolu są bogatsze i lepiej uprawiane niż w państwie papieskim; żyzne pola, winnice, drzewa oliwkowe, niekiedy też pomarańczowe. [Monteskiusz, s. 293.]

Nie ma nic ładniejszego jak położenie Neapolu w zatoce; to prawdziwy amfiteatr wychodzący w morze [...] [Monteskiusz, s. 294.]

Neapol jest cudownie zaplanowany. Jego ulice są bardzo szerokie, o wygodnych chodnikach wyłożonych wielkimi, kwadratowymi kamieniami. Domy są tu wysokie i o podobnej wielkości. Jest tu też wiele dużych i ładnych placów, jak też pięć strzegących miasta zamków i fortec, które również mogą się podobać. [Monteskiusz, s. 294.]

Miastu temu na żadnych ozdobach nie zbywa, kościoły, pałace, rynki, statuy święte i świeckie, fontanny, kolumny, wszystko to bardzo piękne, bardzo liczne. Z pierwszego [wejrzenia] domy bez dachów niedokończonemi wydają się, ale piękność ogródków i przechadzek na wierzchu mieszkań łatwo każdego wzrok przyswoić potrafi. W tej, któreśmy byli czasu porze, zieloność drzew i kwiatów przyczynia zalety. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 172.]

Miasto te leży na górze w miesiąc na sam brzeg morza wydany. Góra ta przykra i wysoka. Ulice jedna nad drugą, prawie wyższe jak sposobność miejsca stawiać dopuściła, ale to przyczynia jeszcze ozdoby. Jak osobliwie wydaje się, idąc czy jadąc ulicą, jedną widzieć pod i nad sobą, drugie także napełnione ludźmi. Ponad portem ulice drogą dobrą, domami wspaniałemi ozdobione, gdzie jadących i chodzących liczby. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 172-3.]

To jeszcze nie wszystko: lud neapolitański przywykły do zbytku, którego pozbawiono go od kilku lat, zachowuje jeszcze jego pozory, na ulicach zapala się ognie w starych beczkach, a najuboższy lazzarone kupuje i zajada na Wigilię morskiego węgorza. Wszystkie większe ulice zdobią sklepy pełne baranów, kapłonów i kur, ustrojonych w krynoliny i czepeczki, przebranych za mnichów w kapuzach, za oficerów ze szpadą w łapie i za poliszyneli. Wszystko to oczywiście należycie oświetlone. Po dziewiątej wieczorem nie ma już nic, taka jest żarłoczność ludu w owe dni świąteczne. Ludzie z towarzystwa przepełniają paszteciarnie i cukiernie, a służba chodzi po domach i składa życzenia wesołych świąt. [August Fryderyk Moszyński, s. 463.]

Neapol cieszy się w całej Italii posiadaniem najlepszego klimatu, a przynajmniej najłagodniejszego w zimie. Prawda, że w grudniu i styczniu są dnie, w których tak dogrzewa słońce, iż można się spocić; lecz jeśli się zważy, iż w listopadzie, grudniu, styczniu, a nawet w lutym - jak mnie zapewniono - nie ma dnia bez ulewnego deszczu, a po pięknych chwilach słońca wieje wicher północny, przenikając pory skóry rozwarte upałem; częste są przez całą zimę burze i wiatry, raz zimne, raz gorące - zawahamy się może wybierając miejsce, gdzie lepiej przebywać. Na Południu czy na Północy? [August Fryderyk Moszyński, s. 470.]

 

 Florencja

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Florencja nad Arną, miasto piękne całego kraju stołeczne, rezydencją arcyksiążęcia, pięknymi pałacami [...] [s. 91.]

 

Wrażenia podróżników

We Florencji cudowne jest nawet to, że architektura gotycka jest tutaj lepsza, niż gdziekolwiek indziej. Katedra Santa Maria del Fiore oraz kościół Santa Maria Novella są przepiękne, mimo że gotyckie w swoim stylu. Mają one w sobie jednak taką prostotę i wielkość, jakiej budowle gotyckie nie posiadają. [Monteskiusz, s. 285.]

Florencyja - miasto [we] włoskim języku piękne nazywane, duże, wspaniałe, ulice szerokie, domy ozdobne, wysokie, wiele z nich bez dachów stawiane, co na pierwszym obaczeniu mniej piękne wydaje się. Bruki osobliwe, jakby posadzki jakie układane. Miasto to dzieli się na dwie części, dzieli go rzeka Arno, a kościołów jest tam wiele i pięknych. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 137.]

Miastu temu liczne pałace, okazałe rynki, domy, fontanny i kolosy siła widoku i chwały, i ciekawości przyczyniają. Pałac mieszkalny książęcy ma swoje pierwszeństwo, srzodek osobliwie przewyższa ozdoby wierzchne. W kaplicy pałacowej słuchaliśmy mszy św. Ta rozległa, przedniemi malowaniami najwięcej ozdobiona. Ludzie tamtejsi mają nakaz dokładnie ciekawości cudzoziemców służyć, czego i my doświadczyliśmy. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 138.]

Miasto to różni się od innych szerokością ulic dość prostych i solidnie zbudowanych i równie ozdobionych w centrum jak i w miejscach bardziej od niego odległych. Cała różnica to szyby z papieru, mniej liczne zresztą niż w roku 1748. Tyle się pisało już o Florencji, że byłoby zbędne jeszcze coś dodawać, gdyby nie mnóstwo arcydzieł na każdym kroku, wprawiających w ekstazę duszę miłośnika sztuk i zmuszających go do oddania hołdu tym, co je wykonali i zebrali. Każdy szczegół wskazuje na geniusz i wielkość pierwszych Medyceuszów. Potężna rodzina, która po nich nastąpiła, zasługuje na podobne pochwały potomności. [August Fryderyk Moszyński, s. 167.]

 

Turyn

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Księstwo Piemonckie [...] obfitujące we wszystko, wesołe i ludne ma w górach, którymi jest otoczone, minery złote, srebrne, miedziane i żelazne. Obywatele są dowcipni, przemyślni, ku cudzoziemcom ludzcy, weseli; panu swemu życzliwi i w dochowaniu wiary katolickiej stateczni [...] [s. 93-4.]

Turyn [...] M. S. Księstwa tego i wszystkich państw Króla Sardyńskiego, rezydencją królewską, arcybiskupstwem, Akademią, zamkiem, pięknością gmachów, porządnym ulic rozłożeniem ozdobione [...] [s. 94.]

 Wrażenia podróżników

Miasto te forteca jak może być obronna. Nieduże, ale zupełnie piękne od założenia bardzo stare, ulice wszystkie prawie szerokie, najwięcej z tych w perspektywę postawionych. Domy wspaniałe ile i te [na] wielu ulicach pod jedne łączą się dachy. Domostwa nie bielone na podobieństwo Torunia. Domy liczą jedne po kilka najwięcej ganeczków żelaznych, co siła zdobi. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 107-8.]

Turyn jest mały i dobrze przemyślany architektonicznie: to najpiękniejsza wioska na świecie. [Monteskiusz, s. 277.]

 Mediolan

 

Fakty (za Geografią powszechną czasów teraźniejszych... Karola Wyrwicza)

Mediolan nazwany Wielki ma 230 kościołów, 66 klasztorów, 10 szpitalów, Akademię i Arcybiskupstwo [s. 92.]

Wrażenia podróżników

Mediolan - miasto jedne w[e] Włoszech z największych, po włosku grande nazwane dla dużości. Domy i ulice miejscami piękne, bardzo osiadłe, miasto te fabrykami sławne. Najzachwaleńsze w nim chustki jedwabne. [Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, s. 112.]

 

Po co jeżdżono do Włoch?
 
Kultura: podziwiano zabytki kultury starożytnej i nowożytnej, przywożono fragmenty antycznych budowli (nie zawsze oryginalne) lub portrety na tle najbardziej znanych miejsc, szkicowano i opisywano obejrzane starożytności, podziwiano obrazy mistrzów takich jak Rafael Santi, Michał Anioł, Tycjan.

Nauka: zwiedzano uniwersytety, np. w Padwie, tamtejszy ogród botaniczny, czy gabinet osobliwości, o którym Monteskiusz pisze:
[...] jest tu wielka mnogość przeróżnych gatunków zwierząt, węży, jadowitych owadów włożonych do butelek wypełnionych spirytusem [...] Pan Vallisneri ma też kolekcję kamieni, które rozłupane na pół pokazują odcisk padłej niegdyś ryby. Jest też zapisana kartka papirusu, wielki rodzaj korali i skamieniałości, dwa kły słonia [...] [Monteskiusz, s. 272.]
Uwagę podróżnych przyciągały także Akademie, np. w Weronie, Akademia Nauk i Sztuk Pięknych w Mediolanie czy Instituto delle Scienze w Bolonii, o którym wspomina Platerowa:
To jedna z piękniejszych placówek tego rodzaju. Wyjątkowo przestronna biblioteka mieściła 120 tysięcy tomów książek. Każdy mógł do niej wejść i korzystać z księgozbioru. Gabinety: fizyczny, chemiczny, poświęcony anatomii, inżynierii, tematyce morskiej, historii naturalnej były pełne wielce interesujących przedmiotów. Zanjdowało się tam wiele bardzo dobrze zakonserwowanych mumii, zwłaszcza ta w szafie bez maski na twarzy i owinięta inaczej niż pozostałe. Profesorowie darzą to miejsce szczególnym zainteresowaniem [...] [Katarzyna z Sonowskich Platerowa, s. 114-5.]
 

 
Bibliografia w kolejności występowania:
 
1. Karol Wyrwicz:
Karol Wyrwicz, Geografia powszechna czasów teraźniejszych albo opisanie krótkie krajów całego świata, ich położenia, granic, płodu ziemnego, skłonności obywatelów, handlu, obyczajów etc. etc. Z największych wiadomości krajopisarzów i wędrowników zebrana ku pożytkowi Młodzi Narodowej na szkoły publiczne wydana, Warszawa 1794.
 
2. Stanisław August Poniatowski:
Stanisław August Poniatowski, Pamiętniki króla Stanisława Augusta. Antologia, wybór D. Triaire, przeł. W. Brzostowski, wstęp A. Grześkowiak-Krwawicz, red. M. Dębowski, Warszawa 2013.
 
3. Franciszek Karpiński:
Franciszek Karpiński, Historia mego wieku i ludzi, z którymi żyłem, oprac. R. Sobol, Warszawa 1987.
 
4. Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska:
Teofila Konstancja z Radziwiłłów Morawska, Diariusz podróży europejskiej w latach 1773-1774, wstęp i oprac. B. Rok, Wrocław 2002.
 
5. Monteskiusz:
Paweł Matyaszewski, Podróż Monteskiusza. Biografia przestrzenna, Lublin 2011.
 
6. Katarzyna z Sosnowskich Platerowa:
Katarzyna z Sosnowskich Platerowa, Moja podróż do Włoch. Dziennik z lat 1785-1786, wstęp i oprac. M.E. Kowalczyk, przeł. A. Pikor-Półtorak, Łomianki 2013.
 
7. August Fryderyk Moszyński:
August Fryderyk Moszyński, Dziennik podróży do Francji i Włoch 1784-1786, wyboru dokonała i przeł. B. Zboińska-Daszyńska, Kraków 1970.

 

 Projekt przygotowany przez dr Agatę Roćko. 

 

ul. Nowy Świat 72, 00-330 Warszawa, e-mail: archiwum@ibl.waw.pl